Szparagi – skąd one się wzięły…
Zielone, białe, fioletowe – szparagi możesz znaleźć w różnych kolorach, a każdy z nich będzie zupełnie inny w smaku – biały będzie najbardziej łagodny, ale wymaga obierania, a pozostałe dwa będą bardziej wyraziste w smaku. Dziś chciałabym się skupić na tych najpopularniejszych, czyli zielonych.
Samo słowo szparag wzięło się od greckiego słowa “asparagus”, które oznacza po prostu młode pędy. Jest to rodzaj bylin z rodziny szparagowatych, a do tej rodziny należy około 215 gatunków tego warzywa. Czym się wyróżniają ? Otóż nie posiadają liści, a łuski, które widoczne są gołym okiem.
Znane już w starożytnym Egipicie około 5 tysięcy lat temu. Skąd o tym wiemy ? Otóż w sarkofagach znajdują się obrazy, które przedstawiają właśnie te warzywa. Następnie zostały przetransportowane do Europy – Grecja i Rzym. Tu szparagi zyskały popularność i stały się rarytasem na stołach, głównie elit. Istnieje nawet powiedzenie Cesarza Augusta związane z długim, zielonym przysmakiem – “Zrób to zanim ugotują się szparagi”. Ponadto były uważane za afrodyzjaki i ofiarowane bogini Wenus.
Dziś rozsławione na cały świat i uprawiane prawie wszędzie – również w Polsce. Głównym producentem są jednak Chiny i Peru. Sezon na szparagi właśnie się zaczyna, w sklepach można z łatwością znaleźć je w dobrych cenach – pora zobaczyć, co mają w środku!
Zielone szparagi są przede wszystkim doskonałym dodatkiem do diety redukcyjnej. Zawierają bowiem około 20 kcal/100g, czyli tyle co nic. Pomimo tak niskiej kaloryczności dostarczają nam sporej ilości białka, bo 2,2g na taką samą porcję. A co za tym idzie są dość sycące i sprawdzą się jako dodatek do dania śniadaniowego, obiadowego czy na zdrową kolację.
Dla osób zmagających się z insulinoopornością, cukrzycą czy stosujących dietę z niskim indeksem glikemicznym mam dobrą wiadomość! Ze względu na wysoką zawartość wody (ponad 90%) i niską zawartość węglowodanów (ok. 3,7g) posiadają niski indeks glikemiczny – około 15. Dlatego sprawdzą sie świetnie także w dietach leczniczych, ale nie we wszystkich, o czym wspomnę na końcu wpisu.
Pomimo dużej zawartości wody, zielone szparagi są bogate w różnego rodzaju związki odżywcze, które mają korzystny wpływ na nasz organizm. Zapytacie, a co z błonnikiem – zawierają ok. 1,5-2g, który wspomaga pracę przewodu pokarmowy i zapobiega zaparciom.
Na koniec warto wspomnieć, że ze względu na sposób przygotowania, a także delikatność jest doskonałym warzywem na diecie lekkostrawnej i nie obciąża m.in. wątroby. Oczywiście są wyjątki – kiedy przygotujemy je z boczkiem czy sosem holenderskim – sytuacja się zmieni i niekoniecznie będzie fit 🙂
Przejdźmy do konkretów…
Wiemy już trochę o szparagach, czas dowiedzieć się o konkretnych substancjach i właściwościach:
- zawierają cenny dla kobiet w wieku rozrodczym i ciężarnych kwas foliowy, który wspiera także pracę układu krążenia i spowalnia procesy starzenia się organizmu
- bogate w naturalne przeciwutleniacze – witaminę A, C E – te witaminy nie tylko chronią nasz organizm przez wolnymi rodnikami, ale także wspierają cały układ odpornościowy, wpływają na kondycję naszej skóry, włosków i paznokci
- szparagi dostarczają nam takich składników mineralnych jak wapń, fosfor czy potas – dwa pierwsze mają dobroczynny wpływ na kondycję naszych kości i zębów, a potas dobrze działa na nasze serce
- oprócz wyżej wymienionych znajdziemy w nich także magnez, żelazo i sód
- zawierają glutation – najbardziej rozpoznawalny związek, który odgrywa kluczową rolę w walce ze stresem oksydacyjnym! Wpływa na zachowanie równowagi między przeciw- i prooksydantami. Dodatkowo bierze udział w oczyszczaniu wątroby, wsparciu układu odpornościowego czy zmniejszeniu ryzyka chorób nowotworowych. Jest bardzo silnym antyoksydantem
- szparagi posiadają także w swoim składzie inulinę, czyli naturalny prebiotyk, który usprawnia pracę naszego przewodu pokarmowego i ma korzystny wpływ na rozwój mikroflory jelitowej
- wspomagają naszą pamięć i koncentracje
- mają działanie moczopędne dzięki obecności asparaginy, która wspomaga pracę nerek i pomaga w utrzymaniu prawidłowego nawodnienia organizmu
- ze względu na zawartość fitoestrogenów uważane były za afrodyzjaki
bogate w biologicznie czynne związki – m.in. flawonoidy (wł. przeciwnowotowore, antybiotyczne, zapobiegają schorzeniom układu sercowo-naczyniowego), fruktany, np. protodioscyna, która stymuluje nasz układ immunologiczny, kwas ferulowy – stosowany w prewencji chorób związanych ze stresem oksydacyjnym czy sterole – zdolność do obniżania cholesterolu we krwi
Jak widzisz, szparagi to cenne źródło witamin, składników mineralnych i związków odżywczych w naszej diecie. Dlatego w okresie wiosennym warto wzbogacić swój jadłospis o te zielone warzywa!
Najlepszym wyborem będzie dodatek ugotanych szparagów do jajek, dań obiadowych z mięsem lub roślinami strączkowymi czy różnego rodzaju sałatek. Taka wersja będzie najbardziej dietetyczna i najbardziej cenna. Musimy pamiętać, że dodatek pysznego sosu holenderskiego czy boczku będzie nie tylko zwiększał kaloryczność, ale także zmniejszał lekkostrawność całego posiłku. Ale wiadomo, że raz na jakiś czas możesz zjeść i takie pyszności, jeśli oczywiście nie posiadasz schorzeń, które nie lubią takich dań.
O tym jak gotować szparagi krążą legendy – ja po prostu gotuje je w wodzie z wystającymi główkami, a później przekładam do zimnej wody. Doskonale smakują same w sobie, a także jako dodatek do makaronów. Moim ostatnim odkryciem jest makaron pełnoziarnisty z kurczakiem, szparagami i jogurtem greckim – pyszne i sycące danie.
Czy dla każdego?
Jak zawsze w świecie dietetyki, tak i tym razem są pewne wyjątki co do zaleceń spożywania szparagów.
Otóż ze względu na dość dużą zawartość puryn nie zaleca się ich w diecie osób zmagających się z dną moczanową lub z podwyższonym kwasem moczowym! To ważna informacja, bo nie wszyscy o tym wiedzą, a myślę, że jest to szczególnie ważne w tym okresie wiosennym, kiedy nowalijki kuszą nas na sklepowych półkach.
Na koniec ciekawostka…
Wspominałam już o zawartości asparaginy w szparagach. Czy wiesz, że to właśnie podczas jej rozkładu w naszym organizmie dochodzi do produkcji związków siarki, a co za tym idzie pojawienia się bardzo specyficznego zapachu moczu?
Powiem krótko – albo wiesz, albo nie. Dlaczego? Otóż nie wszyscy odczuwamy ten zapach! Okazuje się, że ma to związek z naszymi genami. Zapach ten powstaje głównie z metanotiolu oraz tioestru S-metylowemu, które pojawiają się po rozkładzie asparaginy.
Prawdopodobnie każdy z nasz siusia moczem o specyficznym zapachu, ale tylko wybrańcy będą go odczuwali! Tymi wybrańcami są osoby, które posiadają specyficzne zmiany na chromosomie 1.
Jak to wygląda procentowo? Otóż spekuluje się, że około 58% mężczyzn i 61% kobiet nie odczuwa nieprzyjemnego zapachu moczu u siebie i u innych po spożyciu szparagów. To zjawisko nazywamy ansomią szparagową.
Teraz już wiesz, jak świetnym dodatkiem do diety są pyszne szparagi! Włącz je do swojej diety i ciesz się zdrowiem na wiosnę!
Podobała Ci się strona?
Wystaw nam ocenę!
Średnia 5 / 5. Liczba głosów: 2
Nikt jeszcze nie zagłosował. Bądź pierwszy!